Istnieje taka rasa psa – Shar Pei. Słyną z zadziwiająco licznych fałdów skóry.
Jeśli jednak w przypadku psa taki wygląd tylko mu odpowiada, to osoba tak podobna do tej rasy może spotkać się z wrogością.
Przynajmniej sprawią przynajmniej niespodziankę. Dokładnie to przydarzyło się Tomkowi, który urodził się w 1993 roku w Australii.
Rodzice i położnicy byli zszokowani narodzinami dziecka. Liczne zmarszczki i nadmiar skóry nadawały mu wygląd Shar Pei. Oczywiście nawet w czasie ciąży, po USG, ojciec i matka zostali ostrzeżeni, że chłopiec będzie miał anomalię. Rodzina zdecydowała się jednak nie dokonywać aborcji i zatrzymać dziecko.Lekarze zaczęli badać niezwykłego chłopca; jego rodzice nie przeszkadzali. Co więcej, praktycznie nie różnił się od swoich rówieśników, z wyjątkiem nadmiaru skóry. Tomek, jak nazywał się noworodek, pierwsze 2,5 miesiąca po urodzeniu spędził w szpitalu. Lekarze próbowali zrozumieć, dlaczego dziecko miało taką skórę. Co w ogóle na to wpłynęło?
Powodem jest kwas hialuronowy
Ponieważ skóra Toma bardzo przypominała fałdy Shar Pei, lekarze zaczęli „kopać” w tym kierunku. Okazało się, że u szczeniąt tej rasy stężenie kwasu hialuronowego w skórze przekracza normę 100-krotnie. Podobną sytuację zaobserwowano u chłopca Shar Pei. Lekarze przyjęli więc założenie, że z biegiem czasu stężenie kwasu będzie się zmniejszać, a skóra wygładzi się.
Rodzice uwierzyli lekarzom i ci pierwsi okazali się cholernie słuszni! Tomek rósł i rozwijał się, a jego skóra stopniowo się prostuwała, liczba fałd stawała się coraz mniejsza.
Od znęcania się do szacunku
Tom często spędzał czas w klinikach na badaniach. Dlatego niektóre dzieciaki zaczęły myśleć, że jest wyjątkowy. A gdzie jest taki stan rzeczy, tam jest zazdrość. W szkole chłopiec z Shar Pei był często dokuczany i dochodziło do znęcania się. Ale Tom starał się nie zwracać uwagi na obelgi i nie oddzielać się od drużyny.
Dlatego koledzy z klasy przeszli od znęcania się do szacunku. Zaczęli zaprzyjaźniać się z Tomem, bawić się i spędzać więcej czasu.
„Nam też było ciężko. Na przykład pewnego dnia, gdy Tomek był bardzo mały, poszłam z nim do piekarni i podeszła do nas nieznajoma kobieta, zaskoczona jego wyglądem. Przyjrzała się uważnie Tomkowi, powiedziała, że takiego dziecka nie należy wyprowadzać „w miejscach publicznych” – mówią, że trzeba je ukrywać. To mnie bardzo rozgniewało i urażono. Byłam tak zdezorientowana, że nie mogłam nawet znaleźć, co jej odpowiedzieć, ale potem sama zdecydowałam: jeszcze bardziej pokocham naszego chłopczyka i nie przestanę z miłością się nim opiekować” – tak wspomina swoje dzieciństwo matka Toma, Debbie. .
Od najmłodszych lat mama i tata inspirowali Toma, aby kochał siebie za to, kim jest. W końcu najważniejszy jest nie wygląd, ale charakter, świat wewnętrzny. Dlatego pewnego razu w wywiadzie chłopiec powiedział, że w odbiciu lustra widział „miłą, kochającą osobę”.
W wieku 10 lat Tom praktycznie nie różnił się wyglądem od swoich rówieśników. Skóra stała się zauważalnie gładsza, fałdy na ciele nadal pozostały, ale w bardzo małych ilościach. Więc chłopaki przestali dokuczać chłopcu Shar Pei.
„Nie mówią mi nic o moim wyglądzie, ponieważ są moimi przyjaciółmi. Ale nawet gdyby tak było, nie przejmuję się zbytnio tym, kto co o mnie myśli. Swoją drogą, niektórzy faceci mówią, że nawet fajnie wyglądam” – powiedział chłopak o swoich przyjaciołach.
Tomek był zadowolony ze wszystkiego w sobie, co oznacza, że jego rodzice od dzieciństwa wybrali właściwy kierunek edukacji. Nigdy nie skupiali się na jego anomaliach w wyglądzie. Dlatego dziecko dorastało pewne siebie.
Jak Tomek wygląda dziś?
Dziś Tom ma 30 lat, nie jest już tym zabawnym chłopcem z Shar Pei. I nikt nie mógł rozpoznać po wyglądzie tego człowieka, z czym musiał się wcześniej zmierzyć.
Tomek nadal mieszka w Australii, w mieście Frankston, ożenił się, a jego żona Hannah twierdzi, że jest w szczęśliwym związku małżeńskim. Dziewczyna zapewne zdaje sobie sprawę z anomalii męża, ale nie kocha go za wygląd.
Tomek trzyma się swojej życiowej zasady: „Dokonaj wyboru i nie oglądaj się za siebie”. Przypomina mu to rodziców, którzy zaryzykowali i porzucili swoje dziecko, choć lekarze przepowiadali mu nieszczęśliwą przyszłość. Dzięki miłości i trosce ojca i matki chłopiec Shar Pei wyrósł na pewnego siebie i, co najważniejsze, szczęśliwego mężczyznę.