Ludmiła, córka dojarki, zawsze marzyła o życiu w luksusie, które wydawało się nieosiągalne przy jej skromnej egzystencji na wsi.
Los uśmiechnął się do niej, gdy stary miliarder Artemy Pietrowicz zainteresował się jej prostą i czystą duszą.
Był szanowanym mężczyzną, od wielu lat samotnym i szukał partnerki, z którą mógłby spędzić ostatnie lata swojego życia.
Ludmiła nie mogła uwierzyć w swoje szczęście i szczęśliwie zgodziła się go poślubić, mając nadzieję na życie pełne bogactwa i komfortu.
Jej noc poślubna była pełna oczekiwania i podniecenia. Wyobraziła sobie, jak będzie mieszkać w luksusowej willi, otoczona służbą i drogimi rzeczami. Ale kiedy nadszedł czas ich pierwszej nocy, Ludmiła odkryła, że Artemy Pietrowicz, pomimo swojego stanu i statusu, nie był tak silny i aktywny, jak się spodziewała. W pewnym wieku cierpiał już na różne choroby i był słaby fizycznie. Noc poślubna, która miała być romantyczna i pełna namiętności, okazała się skromna i delikatna.
Artemy Pietrowicz był bardzo uważny i opiekuńczy, pomimo swojej fizycznej słabości. Rozmawiał z Ludmiłą czule i życzliwie i chociaż sam wieczór nie spełnił jej oczekiwań, Ludmiła zauważyła, że jej mąż szczerze chciał ją uszczęśliwić. Opowiadali o swoich marzeniach, planach, a nawet obawach. Początkowo to rozczarowanie wydawało się znaczące, ale Ludmiła zaczęła rozumieć, że prawdziwe bogactwo leży nie tylko w rzeczach materialnych, ale także w zrozumieniu i wzajemnym szacunku.
Z biegiem czasu Ludmiła nauczyła się doceniać to, co ma. Uświadomiła sobie, że życie z Artemy Pietrowiczem, choć nie takie, jakie sobie wyobrażała, przyniosło jej wiele nowych i cennych rzeczy. Ich historia miłosna, oparta na szacunku i szczerości, okazała się o wiele ważniejsza i bardziej znacząca niż początkowe wyobrażenie o luksusie i bogactwie materialnym.