Słodka zemsta

Mój mąż zdradzał mnie przez wiele lat.

Zrobił to, nie ukrywając szczególnie swojego związku, w którym dorastał już jego spadkobierca.

Mój mąż zabrał tę kobietę do naszego domu, kiedy byłam w areszcie, i nawet sąsiedzi nie wstydzili się tego.

Długo myślałam, jak mogłabym się na nim zemścić i w końcu podjęłam decyzję.

Podsunęła mężowi pomysł zakupu domu i zarejestrowania majątku na nazwisko matki. Mój mąż był całkowicie usatysfakcjonowany tym planem i wspierał go z niespotykanym dotąd entuzjazmem. Musieliśmy po równo dołożyć pieniądze. Mąż zdecydował się także na zaciągnięcie w banku kredytu konsumenckiego na zakup mieszkania w nowym budynku.

W międzyczasie złożyłem pozew o rozwód. Kiedy dotarły powiadomienia, po prostu je wyrzuciłem. Trzy razy mój mąż nie stawił się w sądzie i pomyślnie rozwiedliśmy się. Teraz byłam wolna, ale mój były mąż nic o tym nie wiedział.

Wkrótce zaczął szukać mieszkania dla „nas”. W rzeczywistości wielokrotnie dzwonił do swojej kochanki i mówił, że szuka gniazda miłości dla niej i dla siebie. I często w rozmowie nazywał mnie głupcem, który po rozwodzie będzie spłacał połowę kredytu.

Po usłyszeniu tego zdałem sobie sprawę, że zrobiłem wszystko dobrze. Zacząłem aktywnie wybierać mieszkanie dla siebie. Gdy tylko znalazłam odpowiednią opcję, od razu zgodziłam się na pierwszą ofertę męża. Po prostu promieniał szczęściem. Następnego dnia wcielam w życie mój szatański plan.

Wszystkie pieniądze trzymaliśmy w dużym pudełku po butach. Musiałam je odebrać w taki sposób, żeby mój mąż nigdy o mnie nie myślał. Moja mama powinna była mi w tym pomóc. Zadzwoniła i poprosiła, aby przyjechać do niej na kilka dni, gdyż zaczęło ją boleć serce. Przygotowałam się i ku wielkiej radości męża pojechałam do mamy.

Już od drzwi zaczął dzwonić do swojej kochanki. Odczekałem do późnej nocy, przebrałem się, założyłem perukę i poszedłem do „spraw”. Cicho otworzyła drzwi kluczem. Po kochaniu się mąż spał spokojnie ze swoją kochanką w naszym łóżku.

Zakradłem się do kuchni i bezceremonialnie zgarnąłem wszystkie pieniądze. Potem szybko odłożyła pudełko i nie zostawiając śladu, odeszła.

Kilka dni później wróciłem. Mąż był przygnębiony. Powiedział, że nas okradziono. A uczyniła to jego kochanka, z którą miał romans. Nie może zgłosić tego na policję, ponieważ ona jest matką jego małego dziecka.

Udałam, że jestem na niego bardzo zła, spakowałam rzeczy i wróciłam do mamy. Tymczasem moi rodzice finalizowali już dla mnie umowę na mieszkanie. Tydzień później przyszedł do mnie mąż z ogromnym bukietem róż.

Przysięgał, że kupimy mieszkanie, ale teraz musimy zaktywizować wszystkie nasze wysiłki, aby sfinalizować jego kredyt. Wtedy powiedziałam, że nie mam zamiaru mu w żaden sposób pomagać. Niech zrobi to jego kochanka.

To było tak, jakby mój mąż został zastąpiony. Zaczął na mnie nakrzyczeć, powiedział, że złoży pozew o rozwód, a ja utknę w spłacie połowy jego kredytu. Roześmiałam się tylko i przyniosłam mu akt rozwodowy datowany kilka miesięcy wcześniej. Mój mąż był nieprzytomny ze złości.

Został sam przy zniszczonej rynnie. Moja kochanka nie mogła wybaczyć oskarżeń o kradzież, nie mam już zamiaru z nim mieszkać. Mój mąż siedzi z matką, chodzi do pracy, żeby zarobić na pożyczkę i w wolnym czasie pije. Może i zachowałam się okrutnie, ale w pełni zapłacił za te wszystkie lata oszustwa i zdrady, w których żyłam.

Teraz jestem szczęśliwą posiadaczką nowego mieszkania, w którym nikt nie robi mi skandali. Wierzę, że jeszcze spotkam godnego człowieka, a nie takiego oszusta.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *