Turysta znalazł ogromną „bestię” ukrywającą się wzdłuż brzegów strumienia w Karolinie Południowej

Spokojna wędrówka okazała się szokująca dla kobiety z Karoliny Południowej, która natknęła się na „bestię” ukrywającą się wzdłuż brzegu strumienia.

Chcąc ostrzec innych, aby zachowali szczególną ostrożność podczas wędrówek przez Jeffries Creek Park, Meredith Langley udostępniła na Facebooku zdjęcie ogromnego stworzenia, przerażając wielu użytkowników Internetu.

„Prawdopodobnie połknął już czyjeś dziecko” — pisze pewien internauta, który przysiągł, że nigdy więcej nie pójdzie na wędrówkę. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o stworzeniu, które znalazła Langley!

Meredith Langley wędrowała przez Jeffries Creek Park w Florence w Karolinie Południowej, gdy stanęła twarzą w twarz z przerażającą fauną, która przerwała jej przyjemność z podziwiania flory.

Olbrzymi brązowy wąż — długi na kilka stóp i grubszy niż korzeń drzewa, na którym opierał głowę — ukrywał się w ziemi wzdłuż brzegu strumienia.

Wąż — który łapał promienie słońca — zszokował Langley, która napisała na Facebooku: „Zwróć uwagę, jak dobrze wtapia się w otoczenie”.

„To była dobra okazja do nauki i przykład dla moich dzieci, które zapominają, żeby nie biegać przede mną na szlakach!” Langley pisze do członków prywatnej grupy na Facebooku, South Carolina Hiking Club.

Bestia, która według jej szacunków ma około czterech do pięciu stóp, gdy jest rozciągnięta, „zupełnie się nas nie bała”.

„Patrzyła na mnie spokojnie i z rezerwą, bez agresji czy strachu. To powiedziało mi, że to stworzenie wiedziało na pewno, że jest w stanie się bronić, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale nie musi niepotrzebnie poświęcać tej energii” — powiedziała Langley o potworze, którego uchwyciła na filmie, zanim cicho się wycofał. „Ten obszar jest jego domem, nie naszym, a moje dzieci i ja zachowujemy ten szacunek i cześć za każdym razem, gdy jesteśmy na łonie natury”.

„Co za bestia”

Społeczność internetowa była przerażona, gdy zobaczyła nieustraszonego węża odpoczywającego na zwykłej ścieżce turystycznej.

Jeden z internautów, wierząc, że jej oczy ją oszukały, pisze: „Co to jest?” a inny mówi: „To zdjęcie nie sprzedaje Karoliny Południowej”.

Inni są pod wrażeniem rozmiarów węża. „Co za bestia!” pisze jeden.

„Wygląda jak coś, co można zobaczyć w dżungli amazońskiej” powiedział drugi, a trzeci po prostu stwierdził: „To potwór”.

Jedna osoba żartobliwie skomentowała: „Prawdopodobnie połknął już czyjeś dziecko”, dodając: „Nie będę na ŻADNYCH szlakach”.

Tymczasem inni fani cyberprzestrzeni próbowali zidentyfikować gatunek węża: „To ogromny mokasyn”, dzieli się jeden z użytkowników. Mokasyny to bardzo jadowite żmije, które wraz z miedziogłowcami często występują w tym rejonie.

Zabójcze węże, zwane również mokasynami wodnymi, są często mylone ze swoimi milszymi krewnymi, takimi jak brązowy wąż wodny.

Niegroźny wąż wodny

Pomimo groźnego wyglądu, na który wąż nie może nic poradzić, jest to niegroźny wąż wodny, mówi Sean Foley, kurator herpetologii w Riverbanks Zoo & Garden.

„Jeśli zostaną zapędzone w kozi róg lub zaatakowane, będą się bronić, spłaszczając głowy, uderzając i potrząsając ogonami w liście” — mówi Foley dla McClatchy News. „Wszystko to sprawia, że ​​wydają się niebezpieczne dla potencjalnych drapieżników w nadziei, że zostaną zostawione w spokoju”.

Odnosząc się do ogromu węża, Foley dodał, że „nie jest to nic niezwykłego” i że „zajęłoby kilka lat, aby osiągnąć takie rozmiary”.

Duże, małe, śmiertelne czy nie, wszystkie węże są milsze, gdy podziwia się je z daleka.

Langley dodaje do swojego posta: „dobra zasada to po prostu trzymać się z daleka od nich wszystkich, jeśli tylko możesz”.

Czy kiedykolwiek skrzyżowałeś ścieżki z gigantycznym wężem? Podziel się z nami swoimi komentarzami, a następnie udostępnij tę historię, abyśmy mogli usłyszeć, co inni mają do powiedzenia!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *