Smutna strata: Książę Harry opłakuje niespodziewaną śmierć dalekiego krewnego

Brytyjska klasa wyższa została wstrząśnięta strasznym wypadkiem, który pogrążył księcia Harry’ego i wielu innych w żałobie.

Markiz Ailesbury, Michael Brudenell-Bruce, niestety zmarł, spadając z balkonu w domu swojej partnerki.

Wypadek wydarzył się, gdy Brudenell-Bruce, 61 lat, wypuścił swojego kota Honeybun przez okno na pierwszym piętrze.

Jego wieloletnia partnerka, Teresa Marshall de Paoli, znalazła go na ganku leżącego w kałuży krwi.

Marshall de Paoli opowiedziała o strasznym momencie, kiedy znalazła Brudenella-Bruce’a, w emocjonalnej rozmowie. Powiedziała: „To był dziwny wypadek”. „Miał krew na całym ciele”. „Och, mój drogi, co się stało?” zapytałam go, ale on już nie żył.

Marshall de Paoli jasno dała do zrozumienia, że ​​przed incydentem nie było żadnej walki i na początku policjanci myśleli, że knuje coś złego. Uważa, że ​​Brudenell-Bruce stracił równowagę, ponieważ kot był zdenerwowany.

„Mógł tam leżeć przez półtorej godziny” — powiedział Marshall de Paoli, wspominając, jak bolesne było czekanie na pomoc. „Był zimny i bardzo blady”.

Marshall de Paoli mogła ponownie zobaczyć Brudenella-Bruce’a i okazać mu szacunek po przyjeździe karetki i policji. Pocieszenie znalazła w małym akcie spryskania go jego ulubionym płynem po goleniu.

Michael Brudenell-Bruce był znaną osobą, która uczęszczała do Eton i była kapitanem w Royal Horse Guards. Dostawał też pieniądze za kupowanie i sprzedawanie akcji. Jego rodzina jest zszokowana jego szybką śmiercią, szczególnie jego relacją z Florence Brudenell-Bruce, która spotykała się z księciem Harrym.

Gdy rozeszła się wieść o smutnej śmierci Brudenella-Bruce’a, jego przyjaciele i współpracownicy przesyłają kondolencje jego rodzinie i przyjaciołom. Książę Harry jest smutny z powodu tej strasznej straty, ponieważ znał Brudenella-Bruce’a przez swojego byłego partnera.

Wiele osób myśli i modli się za rodzinę i przyjaciół Michaela Brudenella-Bruce’a w tym smutnym czasie. Niech spoczywa w pokoju.

Udostępnij

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *