Emily Ratajkowski znalazła się w sytuacji, w której australijska komik Celeste Barber naśladowała jej pikantne zdjęcie sprzed dwóch lat.
Pomimo dobrze wykonanej rekonstrukcji skąpego ujęcia w bikini opartego o ścianę.
Komik spotkał się z krytyką za swój podpis, a niektórzy komentatorzy w mediach społecznościowych nazwali Celeste „mizoginką”.
Emily Ratajkowski została zepchnięta na skraj przepaści przez najnowszą kpinę Celeste Barber, a konkretnie przez jej nową sesję zdjęciową w stringach.
Celeste po raz pierwszy zakpiła z supermodelki w 2017 roku.
Podpis pod sesją zdjęciową G-string głosi: „Mamy dość uprzedmiotawiania naszych ciał! A oto mój tyłek”.
W rezultacie Ratajkowski postanowiła zablokować komika na Instagramie. W odcinku podcastu High Low wyraziła swoje myśli: „Cały dramat z Celeste został rozdmuchany do niewspółmiernych rozmiarów”.
Rozwój sytuacji zbiega się z wcześniejszymi rozmowami 31-latki na temat tego, jak jej wizerunek był wykorzystywany w celu osiągnięcia korzyści finansowych, szczegółowo opisanymi w jej książce.
Powiedziała w podcaście: „Ogólnie rzecz biorąc, uważam ją za naprawdę zabawną. Ale wiadomość, którą próbowałam jej przekazać, brzmiała: „Po prostu nie chcę, żebyś mi to więcej robiła”. Pomyślałam sobie: „Nie wyrażam już na nią zgody na ten żart”. Po prostu wylądował w określonym momencie.
Ratajkowski zapewniła, że nie żywi osobistej urazy do Celeste, podkreślając, że wyśmiewanie kobiet, które wyrażają siebie za pomocą swoich ciał, ma swoje korzenie w mizoginii.
Emily Ratajkowski kontynuowała: „Naprawdę uwielbiamy czepiać się influencerek, bo uważamy je za śmieci, najgorsze, najbardziej żenujące i najbardziej zawstydzające osoby na świecie”.
„Zasadniczo uważam, że to seksistowskie. Tak, bez kitu, kobiety chcą być influencerkami – to jeden ze sposobów, w jaki kobiety nauczyły się odnosić sukcesy i zarabiać pieniądze. One się kręcą” – dodała.
Pomimo krytyki za parodie zdjęć Ratajkowskiego, Celeste potwierdziła swoje stanowisko w tym roku, twierdząc, że nie przeprasza za swoje czyny.
Gwiazda Wellmanii podzieliła się z Marie Claire w styczniu: „Lubię gadać bez opamiętania. Robię to często. Jestem bystra – to jedna z moich ulubionych cech”.
Celeste dodała: „Nie podoba mi się to, że czuję, że nie mogę tego robić tak często, i tak, czuję, że czasami cenzuruję samą siebie. Ale innym razem mam to w d**ie i działam z pozycji, z której już zostałam anulowana. Życzę im powodzenia. Nie możesz wygrać. Pewnego dnia nienawidzą tego, co robisz, a następnego dnia jesteś najlepszą rzeczą na świecie”.