Gdyby nie uchwyciła tego kamera, nikt by nie uwierzył w to, co wydarzyło się na opuszczonej drodze ukrytej w gęstym lesie.
Wszystko zaczęło się, gdy dwójka przyjaciół, pasjonatów miejskich legend i polowań na duchy, postanowiła sprawdzić jedną z najstraszniejszych historii związanych z tą drogą.
Według plotek w nocy w tym miejscu pojawiały się dziwne kule światła, których nikt nie potrafił wyjaśnić.
Chłopaki udali się tam o północy, uzbrojeni w kamery i latarki, decydując, że tym razem w końcu nagrają dowód na istnienie zjawisk nadprzyrodzonych. I tak, gdy dotarli do środka drogi, nie wiadomo skąd pojawiło się tajemnicze światło, które początkowo wydawało się niewyraźnym odbiciem, ale szybko zaczęło rosnąć, zamieniając się w oślepiającą kulę. Zamarli, nie wierząc własnym oczom, ale kamery nadal pracowały, rejestrując to, co się działo.
Nagle piłka zaczęła się poruszać, nabierając prędkości i zaczęła krążyć wokół nich, zmieniając kształt i kolor. Chłopaki nie mogli oderwać wzroku od tego spektaklu, czując jednocześnie strach i zachwyt. W pewnym momencie kula światła zamieniła się w postać przypominającą osobę, ale wciąż składającą się ze światła. Stworzenie, jakby świadome, że jest filmowane, zamarło w miejscu i nagle zniknęło, pozostawiając po sobie jedynie ciche echo w nocnej ciszy.
Kiedy przyjaciele wrócili do miasta i pokazali materiał filmowy, większość ludzi była oszołomiona. Gdyby nie to nagranie, nikt by nie uwierzył w ich historię. Wielu próbowało wyjaśnić to, co uważali za złudzenie optyczne lub awarię aparatu, ale ci, którzy widzieli to na własne oczy, wiedzieli: na tej drodze wydarzyło się coś niewytłumaczalnego i przerażającego, co nie mieściło się w zwykłych ramach rzeczywistości.