W małej wiosce, gdzie wszyscy się znali, życie toczyło się normalnie, jednak wojna wszystko zmieniła.
Wielu mężczyzn poszło na front, zostawiając żony i matki, aby czekały na ich powrót.
Olga, młoda kobieta, również czekała na męża Piotra, który był dla niej wsparciem i nadzieją.
Razem z nią w domu mieszkała jego matka, Maria, miła, choć starsza kobieta, która całe życie poświęciła synowi i jego rodzinie.
Olga i Maria każdego dnia z niecierpliwością czekały na wieści z frontu, mając nadzieję na najlepsze. Ale pewnego dnia do wioski dotarła straszna wiadomość – Piotr zmarł. Jego ciało wniesiono w trumnie przykrytej żołnierską flagą. Olga była w szoku, jej świat się zawalił. Nie mogła uwierzyć, że jej ukochanego już nie ma. Został po nim tylko pusty dom i stara matka, która teraz przypominała jej tę, którą straciła.
Pogrążona w żalu i rozpaczy Olga nie mogła poradzić sobie z bólem. W jej sercu narastała niechęć do wszystkiego i wszystkich, którzy przypominali jej o stracie. Któregoś dnia, nie mogąc znieść napięcia, Olga wyrzuciła Marię z domu, mówiąc, że nie może jej już widywać, bo przypomina jej męża, którego tak nagle straciła. Maria próbowała uspokoić Olgę, ale była nieugięta. Sąsiedzi byli zszokowani, ale nikt nie odważył się interweniować.
Stara kobieta zgarbiła się pod ciężarem żalu i opuściła dom, w którym mieszkała przez tyle lat. Maria zamieszkała w małej chatce na skraju wsi, udostępnionej jej przez okolicznych mieszkańców, którzy pomimo własnego żalu starali się ją wspierać. Cała wioska płakała, widząc, jak zniszczona została niegdyś tak silna rodzina.