Taya nawet zakrztusiła się taką bezczelnością i krzyknęła:
-Goście? Czy to w porządku, że to także mój dom?
A tu kręcisz się ze swoją kochanką, a my jeszcze nawet oficjalnie się nie rozwiedliśmy!
Ty draniu, Uglyov! Straciłem tyle lat obok ciebie! Kochałem cię, jak możesz to robić?
Wtedy interweniowała Alina i zaczęła mówić do Pawła:
- Witam, teraz jestem prawnikiem Taisii Matveevny i będę bronić jej interesów w sądzie. Można zrozumieć jej emocje; nie codziennie najlepszy przyjaciel jej męża go bije. Zgadzać się. Czy możemy wejść? Mam ważną rozmowę z tobą. I w twoim najlepszym interesie leży, abyśmy omówili to teraz, przed rozprawą. Inaczej, jeśli zdetonuję tam tę bombę, zostaniecie z niczym.
Paweł wpuścił niespodziewanych gości do salonu i uśmiechnął się:
-No cóż, dlaczego postanowiłeś mi powiedzieć, że to takie ważne? Tak, Denisov nie pozostawi dla Ciebie żadnego kamienia! To nawet zabawne, naprawdę, jakiś zasmarkany stażysta postanowił konkurować z profesjonalistą!
Alina nie straciła panowania nad sobą i zapytała całkiem spokojnie: