Amerykanin z Kentucky niespodziewanie odkrył na swojej posiadłości zbiór monet, nakręcił o tym film i umieścił go w Internecie.
Znalezisko natychmiast nazwano „Wielkim skarbem Kentucky”.
Na razie mężczyzna nie ujawnił swojej tożsamości ani dokładnej lokalizacji gospodarstwa.
Pomimo możliwości sprzedaży artefaktów i zarobienia pieniędzy, nadal nie zdecydował, co zrobić z kolekcją.
Znalezisko zostało wysłane do sprzedawcy rzadkich monet Jeffa Garretta w celu oceny. Okazało się, że większość skarbu składa się z czystego złota i jest w doskonałym stanie. Wszystkie monety zostały wybite w latach 1840-1863.
Sam Garrett uważa, że nie da się przecenić wagi takiego odkrycia, gdyż gigantyczna suma 700 sztuk złota to kapsuła czasu rzeczywistego, która pozwala poczuć ducha wojny secesyjnej.
Najbardziej znaczącym znaleziskiem były 20-dolarowe monety Liberty. Nie mają słynnego napisu „In God We Trust”, który zaczęto bić dopiero w 1866 roku – to wielka rzadkość. Koszt jednej takiej monety może sięgać kilku milionów dolarów.
Na początku wojny secesyjnej Kentucky zadeklarowało neutralność, jednak z czasem przeszło na stronę mieszkańców północy. Podczas ofensywy generała Konfederacji Johna Hunta Morgana w całym stanie toczyły się zacięte bitwy. Według legendy zamożni mieszkańcy Kentucky zakopali dużą sumę pieniędzy, aby ukryć ją przed nacierającymi wojskami. Monety leżały w ziemi przez ponad 150 lat.
Pogłoski o zaginionym złocie od stuleci przyciągają poszukiwaczy skarbów. „Wielki skarb Kentucky” może potwierdzać tę legendę. Dzięki niemu można dowiedzieć się więcej o tym, gdzie i jak lokalni mieszkańcy podczas wojny ukrywali swoje oszczędności.