Czy kiedykolwiek zatrzymujesz się, aby podnieść pensa z ziemi?
Te małe monety mogą wydawać się niczym, ale z czasem mogą się kumulować. Wyobraź sobie, że zebrałbyś wszystkie znalezione pensy w ciągu zaledwie miesiąca.
A co powiesz na rok? Cóż, jest pewien człowiek o imieniu Otha Anders, który przeniósł to na wyższy poziom.
Otha, nauczyciel z Luizjany, miał wyjątkowe hobby. Zaczął zbierać pensy pod koniec lat 60. XX wieku. Nie chodziło mu o pieniądze ani bogactwo; po prostu lubił ten proces. Nawet gdy rząd zaoferował zapłatę 125 dolarów za każde 100 dolarów oddanych pensów, Otha odmówił. Cenił swoją kolekcję. Ale dlaczego pensy? Według Othy każdy pens służył jako przypomnienie o modlitwie. Za każdym razem, gdy natknął się na niego, tankując benzynę, idąc po sklepie lub po prostu leżąc na ziemi, zatrzymywał się i odmawiał modlitwę. Stało się to dla niego znaczącym rytuałem, sposobem na wyrażenie wdzięczności i nawiązanie kontaktu z Bogiem.
Poświęcenie Othy dla jego kolekcji było niezachwiane. Nigdy nie przyjął groszy jako prezentu od nikogo, nawet od swojej rodziny. Chciał wewnętrznej satysfakcji, którą zarówno on, jak i Bóg czerpali z tej praktyki. Stało się to dla niego sposobem na refleksję nad swoimi błogosławieństwami i bycie wdzięcznym za to, co miał. Z biegiem lat kolekcja Othy rosła wykładniczo. Przechowywał grosze w dużych dzbanach na wodę, początkowo zamierzając napełnić pięć pięciogalonowych dzbanów. Ale gdy osiągnął ten cel, chęć kontynuowania i zbierania więcej przytłoczyła go. Wiedział, że nadszedł czas, aby zanieść monety do banku.
Kiedy Otha w końcu odwiedził swój bank, przyniósł aż 15 pięciogalonowych dzbanów wypełnionych po brzegi monetami jednocentowymi. Ilość była zdumiewająca, a bank Othy, Origin Bank w Ruston w Luizjanie, był bardziej niż chętny, aby mu pomóc. Naprawdę cenili jego interesy i wspierali jego wyjątkowe przedsięwzięcie. Oprócz sentymentalnego i duchowego znaczenia jego kolekcji monet jednocentowych, monety Othy miały znaczną wartość finansową. Jednak stanął przed dylematem, gdy odkrył, że polisa ubezpieczeniowa jego domu nie obejmuje jego wyjątkowej kolekcji. Wtedy wiedział, że nadszedł czas, aby przenieść monety w bezpieczne miejsce, do banku. Historia Othy uczy nas ważnych lekcji o docenianiu i znajdowaniu znaczenia w małych rzeczach. Jego poświęcenie zbieraniu monet jednocentowych i składaniu modlitw nie tylko przynosiło mu radość, ale także pozostawiło trwały wpływ na otaczających go ludzi. To dowód na siłę wdzięczności i znaczenie małych czynów w naszym życiu. Więc następnym razem, gdy zobaczysz monetę jednocentową na ziemi, zatrzymaj się na chwilę. Poświęć chwilę, aby docenić małe rzeczy i policzyć swoje błogosławieństwa. Nigdy nie wiesz, jak jeden mały czyn lub moneta może zrobić wielką różnicę w twoim życiu.