Kiedy starość staje się radością… To cudowne, kiedy cieszymy się każdym dniem swojego życia, ale czasami bliscy się temu sprzeciwiają…
Zawsze byłam dumna ze swojej młodości i traktowałam wiek jako zwykłą liczbę.
Pewnego upalnego, dusznego letniego dnia na posesji mojego syna, moja odporność została wystawiona na próbę.
Dziedzictwo mojego syna, symbol jego ciężkiej pracy, było wspaniałe, ale przyćmione przez moją synową Karen. Zmieniła się po tym, jak poślubiła mojego syna, stała się arogancka i zaczęła wierzyć, że rządzi wszystkimi, mając ciche wsparcie mojego syna.
W upalny letni dzień, miałam na sobie mój ulubiony strój kąpielowy i byłam gotowa, by cieszyć się basenem. Karen, zauważając mnie, zaśmiała się: „Stara pani, nie możesz tego nosić, zakryj swoje zmarszczki! Zakryj te zmarszczki!” Jej słowa głęboko mnie dotknęły. Udawałam, że opalam się, ukrywając łzy, ale byłam zdeterminowana, by nie pozwolić jej mnie upokorzyć. Wzięłam więc album ze zdjęciami z ich ślubu. Zainteresowanie jej przyjaciół wzrosło, a Karen zarumieniła się ze wstydu. „Mary, to nieodpowiednie”, syknęła. Uśmiechnęłam się: „Wszyscy mamy skromne początki.”
Atmosfera się zmieniła; przyjaciele Karen zaczęli patrzeć na nią inaczej. Później, gdy mój syn dowiedział się o incydencie, zrozumiał mój ból. Karen uspokoiła się, a jej arogancja zaczęła zanikać. Mój syn zadbał o to, by taki zachowanie już się nie powtórzyło.